ale pogoda...:/
Komentarze: 4
Mieszkając obok Dajtek trudno nie wpaść w końcu na jakąś osobe ze starej klasy. Nie chciałam aby doszło do takiego spotkania... Ja tych ludzi poprostu nie lubie. Spędziłam z nimi jakieś 3 lata i nie chce już wiecej! Mam gdzies całą było klase z wyjątkiem jednej... No ale w końcu stało się, spotkałam w sklepie dziewczyne ktorą lubiłam... kiedyś... Udałam że jej nie widze, bo co miałam zrobić? Ja jej już nie trawie, więc nie bede się szczerzyć. Niedawno postanowiłam sobie, że koniec z użalaniem się nad sobą i trzeba zacząć myśleć bardziej optymistycznie. W sumie to wiedziałam, że to nie wypali tak do końca, bo mam wielkie hustawki nastrojow. Po długim weekendzie trudno mi było w szkole- niewyspana, zrąbany humor i wogóle... Potem już było troszke lepiej. Znowu wbiłam się w codzienny tryb życia czyli 6:00 wstaje, 6:40 wyjeżdżamy, spóźniam się na autobus i czekam 10 min... szkoła... i potem poszłam z Gochą do świata bawełny (hehe), kupiłam bluzke i odrazu poczułam się lepiej. Kurde, ja w sumie nie lubie zakupów, ale w tej bluzce wyglądałam całkiem nieźle, wtedy poczułam się bardziej pewnie, troche mi tego brakuje...
Dodaj komentarz