sie 20 2004

Pada deszcz


Komentarze: 2

Chyba nie jest aż tak źle, ale jestem smutna. Wczoraj w nocy myślałam, że mam doła! Ale bez przesady, złe humory miewałam ale nie doła! Do łóżka położyłam się wcześnie o 22:30, i tak myślałam. Po jakiejś pół godzninie wzięłam discmena i puściłam sobie Fallen Evanesence i tak słuchałam przez ok. dwie godziny. I myslałam. Starałam się nie o tym, co mi przeszkadza, tylko oczymś nierealnym... poprostu pomarzyć co ja uwielbiam... i moge przyznać, że jestem w tym naprawdę dobra! I cos sobie postanowiłam. Dziś do niej zadzwonie. To tej takzwanej przyjaciółki. Wcześniej tego nie robiłam, chciałam być twarda i nie robić  siebie idiotki, nie dzwonic jak tylko ją zobacze... Ale to znaczy, że tylko przez moje głupie postanowienia nasz kontakt urwałby się na conajmniej rok? A gdby jeszcze żadna z nas nie zadzwoniła jeszcze w ferie świąteczne, to nasz kontkat urwałby się na... zawsze? Nie chcę tego... zanamy się od przeczkola ( niechodziłyśmy razem, ale kiedy sie poznałyśmy, ja właśnie tam chodziłam, a ona odpuściła sobie:P). Taaak, zadzwonie... ale co mam powiedzieć? "Cześć, wpadniesz do mnie?" zdecydowanie nie pasuje... I to wcale nie jest takie łatwe...

misiaczek2 : :
DaGi
20 sierpnia 2004, 14:32
Hejkaa! No, ten desz był dobijający...Masz rację. Proszę, wpadnij czasem do mnie i zostaw jakiś ślad:):):)
blogoweocenianie
20 sierpnia 2004, 12:56
twoj blog zostal oceniony!! blogoweocenianie.mylog.pl

Dodaj komentarz