paź 16 2004

wszystko będzie dobrze?


Komentarze: 9

Moje życie się wali. No może nie AŻ wali, ale nie jest dobrze. Po pierwsze: dalej trwam w przekonaniu, że będe samotna do końca życia, albo przynajmniej do końca gimnzajum (już wole to niż "mam jeszcze czas" itp, nie potrafie tak optymistycznie). Wczoraj na basenie walnełam się nogą o drabinke. Efekt- zbity palec od lewej nogi napuchł tak, że ledwo chodze. A tak właściwie, to największe problemy mam ze sobą. Nie mam żadnego celu, albo taki: jakoś przezyć. Bez specjalnych uniesień i ciężkich upadków. Bez przyjemności i takich podobnych. Mam tylko marzenia, marzenia w które nie wierze. Już brak mi nadziei i innych takich. Ulotniły się, sama nie wiem kiedy i czemu. Tak poprostu? Jesli cały ten rok będzie tak jak teraz (tzn. nic miłego nie przynosi i nie wnosi) chyba będe miała doła. Pierwszszy raz. Bo, oczywiście, miewałam złe humory ale nie aż tak. A najgorsze jest w tym wszystkim to, że nie ma nigogo, kto mógłby mnie pocieszyć. Znaczy jest jedna osoba (wiesz, że chodzi o Ciebie), ale ja potrzebuje kogoś, kto by przytulił i powiedział "wszystko będzie dobrze". Potrzebuje prawdziwego przyjaciela.

Mama jest chora. Nie wiem dokładnie na co, ale całkiem poważnie (bo oczywiście nie o grype tu chodzi...). Dziś przy sniadaniu prosiłam o to, bym mogła usiąść przed kompem (miał być szlaban), tak samolubnie... Ona zeszła na temat sprzątania itp. a później... rozpłakała się. Mówiła, ż jest jej ciężko (chodzi o stan zdrowia), że ona zawsze się nami opiekowała, a nią nie ma kyo. Przytuliłam ją. Tak poprostu siedziałyśmy i płakałyśmy...

***

Po próbie zabandarzowania nogi, zamiast smutku pojawiło się wurzenia. Najlepiej na cały swiat.

misiaczek2 : :
17 października 2004, 20:21
Nie martw się... wzystko będzie dobrze:) Nie martw się :* 3maj się Pozdrawiam i zapraszam do siebie buśśka :*
Julciaa
17 października 2004, 20:08
O ja... antek... Zawsze możesz przyjść do mnie ... Wyplakać się itp... naprawdę Nie mówię tego tak jak zawsze mówie ze pijemy wina itp czyli smiechowo...teraz mwoie powaznie naprawde... Ja nie jestem osoba ktora sie caly czas smieje... naprawdę też czasem ryczę albo jestem smutna... Np. zimę na pewno będe zla na kazdego i nie do zniesienia... Tak mam... Wes to sobie do serca :* papa slonce...Nie smutj sie bedzie dobrze Marzenia się spełniają < jeszcze sie przekonasz, zobaczysz...Jeszcze bedzię czas...
Tyśka
17 października 2004, 19:09
Heh, takie jest życie... Niesprawiedliwe! Ale na to ani ty ani ja nic nie poradzimy. Ponoć nadzieja jest matk ą głupich, ale co oprócz niej nam zostaje?
Kumcia
17 października 2004, 15:07
Tuuuuuuuuuuuuuuuuule!! bedzie dobrze zobaczysz!!nie bawem sloneczko zaswieci dla Ciebie!!
MinKa
16 października 2004, 19:10
Ja też tak naprawdę nie mam nikogo... Kiedyś myślałam, że mam prawdziwego przyjaciela, ale nigdy nie ma go wtedy, gdy go potrzebuję. :( Co do Twojej mamy, to rozumiem Cię... Niestety... :( Wolę nie wspominać o mojej sytuacji domowej... :( Ale pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć. Wiem, że to nie to samo, co prawdziwa przyjaźń, ale... Trzymaj się! Całuję Cię mocno! :*
16 października 2004, 18:49
to gimnazjum tak na nas wpływa...czuje się tak jak ty...trzym się
.mała
16 października 2004, 13:53
ja tesh kogo$ potrzebuję... a taka osoba jest ale mieszka daaaleko ode mnie :( nie mogę napisać \"nie martw się\" bo te słowa nic nie dadzą... tulę Cię mozniutko :* :* będzie dobrze.. naprawdę... teraz krążą chmury i trudmo sobie wyobrazić że kiedy$ słonko za$wieci ale kiedy$ się to stanie... i będziesz szczę$liw :*
16 października 2004, 13:30
kochana!! prosze o ciut optymizmu... wiem, ze teraz to sie wyprzesz tego, ze ty nie umiesz. umiesz! tylko trzeba troche wiecej wiary :)
16 października 2004, 12:20
poprzednia notka była \"zbyt pełna nadziei\", więc ją kasuje...

Dodaj komentarz