Komentarze: 1
Jaaa... znowu... napisałałam notke i muszę pisać jeszcze raz... grrrr....
No to net już naprawiony... przez mojego kuzyna. Ale wczoraj i tak miałam niezły humorek:) Poszłam do mojej sąsiadki Kasi. Leżałymy sobie na trawie, ja podziwiałam widoki, które widzę na codzien (mój staw i kfiatki:)). Wylegiwałysmy sie razem z jej małym pieskiem (to ten golden retriver) i kotkiem, który się przybłąkał. Opalałam się, bo słoneczko nieźle grzało i Kasia opowiadała o tym, jak jej kuzynki sie upiły, o chłopkach (!) i o psie, który wabi się Penis (!!!). Było naprawde fajnie. Potem wróciłam do domu, a tam czekała na mnie koszulka LP z HT. Jest poprostu zajebista. Później było juz gorzej, bo rozwalil się internet, więc obejrzałam sobie Znaki (było juz trochę późno) i stwierdziłam, że wcale nie gyły takie straszne. Jedyny moment w którym się przestraszyłam ( i to tylko trochę), był gdy pies zaczął szczekac... No i tyle...