Komentarze: 4
Religia. Jeden z najnudniejszych przedmiotów. S. zabrał smerfa i go reanimuje, bo twierdzi, że A. go wypchała. Z. cały czas nawija o "swoim pięknym". Ja i G. na zmiane: śpimy, piszemy na swoich zeszytach "żul" (bądź na jakis częściach ciała) i komentujemy, co mówi katechetka. B. gwałci M. oraz paru innych. J. i K. robią z siebie idiotów. S. przesyła mi durne liściki. Czyli wszystko w normie.
Przerwa. Wielkie podniecenie u dziewczyn, bo teraz nadszedł WIELKI czas. Na zrobienie zdjęcia "pięknemu" Z. Coś sie nie udało.
Chemia. Przepisuje "nie będe przeszkadzać na lekcji języka niemieckiego (szególnie w sali44)". Narazie tylko 26 ze 110.
Koniec lekcji, wielkie przepychanie do szafki i próba założenia glanów w dosyć kótkim czasie. Niestety nieudana. Dzieki temu spóźniłyśmy sie na autobus.
To dzisiajeszy dzień w WIELKIM skróvie, bo na więcej nie mam czasu:/ nio niesteyt....